czwartek, 16 stycznia 2014

Dr. Ring Ding Ska-Vaganza "Sammy Don't Go Out No More" b/w "Crazy"

Dr. Ring Ding to persona ogólnie znana w ska i reggae światku muzycznym, zarówno europejskim (w tym polskim), jak i światowym. Nie tylko dzięki swoim albumom - solowym i z The Senior Allstars, ale i kooperacjom (tak nagraniowym, jak i koncertowym) z artystami z różnych stron świata, dość wspomnieć choćby o Jamajczykach - i to tych pierwszoligowych - pokroju Doreen Shaffer, Derrick Morgan, Ken Boothe i Lord Tanamo, polskich The Bartenders i Dreadsquadzie, Oldies But Rudies z Hiszpanii, holenderskim Rotterdam Ska-Jazz Foundation (płyta "Today's Special" wydana pod szyldem Kingston Kitchen!), słowackim Polemic czy też ostatnio fińskim The Blaster Master. 

Efektem takiej międzynarodowej współpracy jest także projekt Dr. Ring Ding Ska-Vaganza, czyli kooperacja Richarda Alexandra Junga z barcelońskim Freedom Street Band oraz takimi muzykami, jak saksofonista altowy i barytonowy Mathias Demmer z The Busters, Markus Dassmann z The Senior Allstars grajacy na gitarze i organach, saksofonista tenorowy Genís Bou z Gramophone Allstars, wibrafonista Altfrid M. Sicking, amerykańska wokalistka jazzowa Stephanie K., Markus Passlick grający na instrumentach perkusyjnych (m.in. congach) czy pochodzący z Kadyksu młody trębacz Bruno Calvo. No i Queen of Ska we własnej osobie. 10 lat po rozwiązaniu Dr. Ring Ding & the Senior Allstars, flircie z dancehallem, reggae, a nawet calypso, Richie postanowił wrócić do korzeni, do tradycyjnego ska. I jest to bardzo udany powrót!


Album "Piping Hot" Dr. Ring Ding Ska-Vaganzy ukazał się w listopadzie 2012 r. nakładem niemieckiego Pork Pie (CD) oraz hiszpańskiego Buenritmo Producciones (LP). Równolegle Jump Up Records z Chicago wydało dwa limitowane siedmiocalowe single, na obu znalazło się po jednej piosence z "Piping Hot" oraz po jednej wcześniej nigdzie niepublikowanej. Od pewnego czasu, czyli od kiedy mam gramofon, zacząłem wkręcać się w winyle, dlatego też nie mogłem nie kupić jednej z tych siódemek (za czas jakiś zakupię następną). W Polsce single te można kupić w łódzkim Hot Shot Wear (przy okazji można się zaopatrzyć w dobre t-shirty) lub w sklepie Jimmy Jazz Records. Ja na pierwszy ogień wybrałem wytłoczony na czerwono-brązowym winylu singiel "Sammy Don't Go Out No More / Crazy".   


   

Pierwsze, co przykuwa wzrok to oczywiście charakterystyczna okładka - dzieło Chema Skndl!, meksykańskiego ilustratora, autora licznych plakatów i okładek (dość wspomnieć chociażby "Fat is Back" The Caroloregians). Jest jednak jedna rzecz, do której muszę się przyczepić - zbyt mała dziurka w winylu, trzeba ją było porządnie rozepchać! Może amerykańskie winyle już tak mają, nie wiem.

Jestem entuzjastą twórczości Dr. Ring-Dinga z The Senior Allstars (właściwie to lubię go w każdej odsłonie, zarówno soundsystemowej, jak i z żywym bandem), więc od kiedy tylko usłyszałem - najpierw na koncercie, później na spotify - "Piping Hot" z miejsca stałem się fanem tego albumu. Na stronie A zamieszczono "Sammy Don't Go Out No More", jeden z moich ulubionych numerów z albumu, prawdziwy killer. Kawałek opowiadający o Sammym (w klipie zagranym przez Mikołaja Tabako z The Bartenders / Upbeat Quartet), który wypadł z obiegu. Nie w głowie mu wyjścia do knajpy z kumplami, 
no more ladies nights
and no more two for one
 to se ne vrati. Założę się, że niejeden z was zna takiego Sammy'ego.


Stronę B zajmuje piosenka, którą można znaleźć tylko na tym krążku - cover piosenki skomponowanej w 1961 r. przez Willie Nelsona, a śpiewanej przez szereg artystów na Patsy Cline (przy okazji jeden jej największych przebojów), a kończąc na Julio Iglesiasie i LeAnn Rimes. "Crazy", bo o tym utworze mowa, to ballada o pewnym zakochanym wariacie.

I'm crazy for trying
and I'm crazy for crying
and I'm crazy for loving you
Wersja Dr. Ring-Dinga i jego zespołu przebija te wszystkie wersje country i pseudocountry.

Jeśli ktoś, niezbyt zadowolony z dancehallowych nawijek Doktorka, spisał go na straty, to ten singiel i cały ostatni album udowadniają, że artysta ma jeszcze wiele do powiedzenia. Nie bez przyczyny zasłużył sobie na miano ojca chrzestnego europejskiego ska. Tym bardziej cieszą jego częste wizyty w Polsce oraz współpraca z polskimi artystami/producentami (Dreadsquad to zdecydowanie jeden z naszych najlepszych towarów eksportowych!), poniżej kilka przykładów.








Dr. Ring Ding Ska-Vaganza "Sammy Don't Go Out No More" b/w "Crazy"
7" - limited edition - red-brown vinyl

Recenzję można przeczytać także na 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz